Francesca i Angie
Zabrały sałatkę i..... Angie wlała do niej całą zawartość jakiegoś flakonika !!! Fran nie wiedziała co jest w tym flakoniku. Nie miała pojęcia co Angie sobie ubzdurała. Więc ją zapytała:
Fran: Angie co ty wyprawiasz???
Angie: Robię co w mojej mocy, żeby uprzykrzyć Geramnowi życie! To..to...to znaczy Violettcie
Fran:Co??? Nie było mowy o, żadnym Germanie tylko o Violettcie!
Angie: Wiesz,bo.... Ja go dalej kocham !!!
Fran: Co???!!!! Po tym co Ci zrobił???
Angie: To nie jego wina tylko tej smarkuli Esmeraldy. To wszystko przez nią !!! Teraz za to zapłaci! Wiem, że to jest jej ulubiona sałatka !!!
Fran: Angie uspokój się i jak najszybciej coś zrób z tym ,,eliksirem'', bo tego nie było w planie! Ja się nia zgadzam !!!
Angie: Och niestety już za poźno Olgita tu idzie.
Angie miała racje. W kuchni było już słychać kroki Olgi. Francesca jak najszybciej uciekła,a Angie jeszcze chwilę tam została kończąc cicho swój szatański śmiech.
Olga
Weszłam do kuchni. Szybko doprawiłam jeszcze sałatkę warzywną i poszłam ją podać. Wszyscy siedzieli już przy stole. Byli chyba już trochę zniecierpliwieni, no cóż byłam w kiblu,oj przepraszam w toalecie chyba z 7,8 minut. Ale już wróciłam. Nie macie się czego obawiać kochani. Wasza Olgita już jest i zje z wam jej smakowitą sałatkę.
Dialog
German: Och na reszcie jesteś. Co będzie jako pierwsze będzie podane na naszym wielkanocnym stole?
Olga: Esmeralda powinna wiedzieć...
Jak to Olga powiedziała wszyscy wiedzieli już co to będzie.
Esmeralda:Wiem, wiem. To pewnie moja ukochana sałatka warzywna.
Esmeralda jako pierwsza nałożyła sobie sałatkę. Najpierw przegryzła, a potem połknęła. I nagle UPADŁA NA PODŁOGĘ !!! Wszyscy zaczęli ocucać Esmeralde.
German: Esmeraldo, Esmeraldo !!!-mówiąc to lekko klepał jej policzki
Olgita: O nie co ja zrobiłam !!
Violetta: Olgo to nie twoja wina.
Ramallo: Trzeba szybko zadzwonić po pogotowie !
German: Tak, tak szybko !!!
Marco: Mamo słyszysz mnie?
Esmeralda jako pierwsza nałożyła sobie sałatkę. Najpierw przegryzła, a potem połknęła. I nagle UPADŁA NA PODŁOGĘ !!! Wszyscy zaczęli ocucać Esmeralde.
German: Esmeraldo, Esmeraldo !!!-mówiąc to lekko klepał jej policzki
Olgita: O nie co ja zrobiłam !!
Violetta: Olgo to nie twoja wina.
Ramallo: Trzeba szybko zadzwonić po pogotowie !
German: Tak, tak szybko !!!
Marco: Mamo słyszysz mnie?
Violetta: To ja pójdę szybko po wodę.
5 minut później. Przyjazd karetki.
Lekarz: Jest bardzo w złym stanie. Ale teraz nie czas na to trzeba ją szybko zabrać do karetki.
Koledzy karetkarza zaczęli wnosić Esmeraldę do karetki.
Lekarz: Parę osób może z nią pojechać.- jak to powiedział do karetki zaczęli wchodzic kolejno:German, Violetta, Marco, Ramallo, Olga- Ale tylko dwie osoby !!!-wszyscy się wrócili
Violetta: Niech tata pojedzie.
Ramallo: Tak.I może jeszcze Marco w końcu to jego mama.
Karetka odjechała. A wraz z nią German i Marco...
Fajny rozdział? Chcenie NEXT?
5/6 komentarzy= NEXT !!!
Nika Stossel super rozdział daj NEXT
OdpowiedzUsuńCo będzie dalej z Esmeraldą????????????
OdpowiedzUsuń