niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 3 ,, Dziwactwo nad dziwactwami''

Dalszy ciąg rozmowy Violetty, Leona i Ludmiły

Leon: Pomyślałem, żeby go trzymać w...w...w... TWOIM PRYWATNYM ZOO !!!
Violetta i Ludmiła: ........
Leon: I co nic nie powiecie ?
Violetta: Ale..ale...ale...
Ludmiła: No właśnie !!! Też mi brak słów. Kto jest na tyle normalny, żeby kupić dziewczynie prywatne zoo !
Myśli Leona: No, a kto jest na tyle normalny, by kupić przyjaciółce wielbłąda !!!
Violetta: Okej,okej przestańcie się kłucić !!! No, ale ty na orawdę nie żartujesz Leon ?!?
Leon: Nie. O takich poważnych sprawach się nie żartuje (sarkazm)
Violetta: No, a gdzie się ono znajduje?
Leon: Niedaleko Studo, żebyś codziennie odąc do niego spotykała się z..
Ludmiła przerywa Leonowi: No właśnie Viola, jak go nazwiezs ?
Viola: Hmm. Już wiem !!! LEDMI !!!
Leon: Bez urazy, ale co to za dziwne imię?
Violetta: Takie dziwne, bo to złączone imiona jednych z najważniejszych osób w moim życiu !!!
Leon: Oooo...
Ludmiła: Ooo... Wzruszyłąm się !!!
Violetta: No dobra może odpuście te ,,wielkie wzruszenie'' :) :) :)
Leon: Violu ja i Ludmi już chyba musimy sobie iśc. Przecież jutro twój pierwszy dzień w STUDIO ON BEAT od 2 miesięcy.
Violetta: No to prawda. Muszę się dobrze wyspać. To pa !!!
Ludmiła: Do jutra !!!
 ***

W tym samym czasie

German
Poszedłem do kuchni rozglądając się za Esmeralda. Wszedłem. Nagle zobaczyłem Olgę, więc szybko z tamtąd wyszedłem. Gdzie ona się podziewa? Pragnę ją zobaczyć, bo nie ściskałem jej od 2 miesięcy. Odkąd dowiedziałem się, że Angie jest ciotką Violetty, a ja nie wiedzałem prawdy od razu wyrzuciłem ją z mojego domu, nie myslałem,że zakocham się w kimś innym. Violetta też była na nią zła. Obaj postanowiliśmy ją wywalić. To byłą nasza wspólna decyzja.A wracając do rzeczywistości. Pójdę jej teraz poszukać w  moim gabinecie.
***
Tez w tym samym czasie

Esmeralda
Poszłam do jego gabinetu. Weszłam. Nagle zobaczyłam Ramallo, więc szybko z tamtąd wyszłam. Gdzie on się podziewa? Tak dawno go nie widziałam i chcę usłyszeć jego głos. Gdzie jeszcze, gdzie jeszcze, go mogę poszukać ? Już wiem !!! Nie byłam jeszcze w kuchni.
***
Po kilku minutach

German pod nosem: No gdzie ona jest, no gdzie ona jest..
Esmeralda pod nosem: No gdzie on jest, no gdzie on jest...
Równocześnie wyszli. Esmeralda z gabinetu Germana, a German z kuchni
German: Esmeralda !!!
Esmeralda: German !!!
Szybko do siebie podbiegli i się uściskali.
German: Strasznie za tobą tęskniłem
Esmeralda: Ja za toba bardziej

Po następnych kilku minutach usciskiwania się i rozmawiania Germana i Esmeraldy

German: A jak tam Marco?
Esmeralda: Nie wiem, a może sam się jego spytaj. Przcież to twój przyszły syn
German: Racja porozmawiam z nim. Violu !!! Przyprowadzisz mi do salonu Marco?
Violetta z pokoju: Już po niego idę !!!
Violetta idzie do pokoju Marco, lecz szybko z niego wraca do taty
German: Violu miałaś przyjść z Marco
Violetta: Tak wiem. Tylko jest jeden problem. MARCO TAM NIE MA !!!

***
Jak będzie 5 komków to daje NEXT :)

5 komentarzy:

  1. Mój komek=5 komków.
    Dawaj next

    OdpowiedzUsuń
  2. super a kiedy będzie nastempny???????????????????????????????????????????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział !!! Dawaj następne !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. ;) Wpadaj do mnie częściej ;DD

    OdpowiedzUsuń