poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 4 ,,Pierwszy dzień w STUDIO ON BEAT ''

Dalszy ciąg rozmowy Esmeraldy, Germana i Violetty

German i Esmeralda równocześnie: Jak to go nie ma ?!?!?!
Violetta: No tak poprostu !!! Weszłam do jego pokoju, a tam go nie było !!!
German: Trzeba go szybko poszukać !!!

Wszyscy poszli poszukać Marco. Każdy w inną stronę.

Violetta: Marco !!! Gdzie jesteś ?!?
German: Marco?!?
Esmenralda: Marco!?!
Myśli Violetty: Pójdę go poszukać w ogrodzie

Pare minut później w ogrodzie

Violetta
Marco?!?! Jesteś tu ? Myślałam, że pytam samą siebie. Nagle zobaczyłam coś jeszcze. Co przyprawiło mi więcej zmartwienia. Zobaczyłam, ze nie ma WIELBŁĄDA !!! Już myślałam, że się rozpłaczę !!! Lecz... ZOBACZYŁAM MARCO, KTÓRY JEŹDZIŁ NA WIELBŁĄDZIE !!!

Violetta: Co ty tu robisz Marco?!?
Marco: Je na wielbłądzie nie widzisz !!! Był biedaczek przywiązany do słupu !!! I to jeszcze był przywiązany różową wstążką !!! Jak tak można przecież to chlopak !!!
Violetta: Wiesz to mój wielbląd...
Marco: CO? To my mamy wielbłąda ?!? EXTRA !!!
Violetta: No wiem fajnie, ale tata nie może nic wiedzieć !!! Zostaje to pomiędzy nami. Ok ?
Marco: Ok. 
Violetta: To chodź już do domu, bo wszyscy cię szukają
Marco: Dobra, tylko przywiąże wielbłąda
Violetta: Przywiąż. A ja już idę spać. Dobranoc !!!
Marco:  Pa,pa !!!

Następny dzień

Violetta
Wstałam z łóżka. Obudziło mnie śpiewanie Olgi. Ciągle tylko:

Grita fuerte que tienes el talento,
Canta vas a brillar,
Abre tu corazón al universo,
Anímate a soñar
Hoy no te detendrás

Szybko ubrałam się. Właśnie w to:


Zjadłam śniadanie i poszłam do STUDIA ON BEAT. Wychodząc pocałowałam wielbłądka w czoło i powiedziałam, że za nie długo będzie mu się wygodnie spało w ,,jego prywatnym zoo''

W STUDIO

Francesca
Weszłam do Studo i zobaczyłam jak wchodzi tam też ta smarkula Violetta !!! Myślałam, że opuściłą STUDIO ON BEAT !!! Nie było jej po nad 2 misiące !!! Kurczaczek !!! Na pewno znowu jej nie przyjmą !!! Porozmawiam z Angie !!! Ona niecierpi Violetty, od tego czasu jak ją opuściła !!! Już po niej !!!! HAHAHAHA !!!! 

Violetta
O nie !!! Zobaczyłam Fran. Ona mnie nie cierpi !!! Już się powoli do mnie zbliżała, pewnie chciała mi jakąś głupią gadkę walnąć. W stylu: ,, O przyszedł nasz spódnicowy król !!!''. Nie cierpie jak ona mnie trak obraża !!! Już nadchodzi !!! Jest obok mnie !!! NIE !!! Otwiera buzię i mówi...

I jak 4 rozdział? Fajny? 

5 KOMKÓW= NEXT !!!







niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 3 ,, Dziwactwo nad dziwactwami''

Dalszy ciąg rozmowy Violetty, Leona i Ludmiły

Leon: Pomyślałem, żeby go trzymać w...w...w... TWOIM PRYWATNYM ZOO !!!
Violetta i Ludmiła: ........
Leon: I co nic nie powiecie ?
Violetta: Ale..ale...ale...
Ludmiła: No właśnie !!! Też mi brak słów. Kto jest na tyle normalny, żeby kupić dziewczynie prywatne zoo !
Myśli Leona: No, a kto jest na tyle normalny, by kupić przyjaciółce wielbłąda !!!
Violetta: Okej,okej przestańcie się kłucić !!! No, ale ty na orawdę nie żartujesz Leon ?!?
Leon: Nie. O takich poważnych sprawach się nie żartuje (sarkazm)
Violetta: No, a gdzie się ono znajduje?
Leon: Niedaleko Studo, żebyś codziennie odąc do niego spotykała się z..
Ludmiła przerywa Leonowi: No właśnie Viola, jak go nazwiezs ?
Viola: Hmm. Już wiem !!! LEDMI !!!
Leon: Bez urazy, ale co to za dziwne imię?
Violetta: Takie dziwne, bo to złączone imiona jednych z najważniejszych osób w moim życiu !!!
Leon: Oooo...
Ludmiła: Ooo... Wzruszyłąm się !!!
Violetta: No dobra może odpuście te ,,wielkie wzruszenie'' :) :) :)
Leon: Violu ja i Ludmi już chyba musimy sobie iśc. Przecież jutro twój pierwszy dzień w STUDIO ON BEAT od 2 miesięcy.
Violetta: No to prawda. Muszę się dobrze wyspać. To pa !!!
Ludmiła: Do jutra !!!
 ***

W tym samym czasie

German
Poszedłem do kuchni rozglądając się za Esmeralda. Wszedłem. Nagle zobaczyłem Olgę, więc szybko z tamtąd wyszedłem. Gdzie ona się podziewa? Pragnę ją zobaczyć, bo nie ściskałem jej od 2 miesięcy. Odkąd dowiedziałem się, że Angie jest ciotką Violetty, a ja nie wiedzałem prawdy od razu wyrzuciłem ją z mojego domu, nie myslałem,że zakocham się w kimś innym. Violetta też była na nią zła. Obaj postanowiliśmy ją wywalić. To byłą nasza wspólna decyzja.A wracając do rzeczywistości. Pójdę jej teraz poszukać w  moim gabinecie.
***
Tez w tym samym czasie

Esmeralda
Poszłam do jego gabinetu. Weszłam. Nagle zobaczyłam Ramallo, więc szybko z tamtąd wyszłam. Gdzie on się podziewa? Tak dawno go nie widziałam i chcę usłyszeć jego głos. Gdzie jeszcze, gdzie jeszcze, go mogę poszukać ? Już wiem !!! Nie byłam jeszcze w kuchni.
***
Po kilku minutach

German pod nosem: No gdzie ona jest, no gdzie ona jest..
Esmeralda pod nosem: No gdzie on jest, no gdzie on jest...
Równocześnie wyszli. Esmeralda z gabinetu Germana, a German z kuchni
German: Esmeralda !!!
Esmeralda: German !!!
Szybko do siebie podbiegli i się uściskali.
German: Strasznie za tobą tęskniłem
Esmeralda: Ja za toba bardziej

Po następnych kilku minutach usciskiwania się i rozmawiania Germana i Esmeraldy

German: A jak tam Marco?
Esmeralda: Nie wiem, a może sam się jego spytaj. Przcież to twój przyszły syn
German: Racja porozmawiam z nim. Violu !!! Przyprowadzisz mi do salonu Marco?
Violetta z pokoju: Już po niego idę !!!
Violetta idzie do pokoju Marco, lecz szybko z niego wraca do taty
German: Violu miałaś przyjść z Marco
Violetta: Tak wiem. Tylko jest jeden problem. MARCO TAM NIE MA !!!

***
Jak będzie 5 komków to daje NEXT :)

piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 2 ,,Gdzie przechowywać wielbłąda?''

Violetta

Otworzyłam oczy i zobaczyłam... WIE...WIEL...WIEL... WIELKIEGO WIELBŁĄDA !!! To było niewiarygodne,a zarazem szalone i dziwne !!! Jaki normalny człowiek ma w domu WIELBŁĄDA !?!?! 


Dialog

Ludmiła: I jak Violu ? Świetna niespodzianka, co nie ?
Viola: Tak... (bo przecież nie powiem mojej naj. przyjaciółce, że ,,Ten prezent jest okropnny !!! ''  )
Ludmiła: Wiem, wiem nie trzeba mi dziękować !!!
Leon do Violi szeptem: Odrazu Ci mówię. ,, To nie był mój pomysł''
Viola szeptem do Leona: Wiem, wiem. Domyślałam się, że to nie ty :) Ale przynajmniej się starała :)
Viola: Ale kochani, gdzie ja teraz go ,, dam '' ?!?!
Ludmi: No nie wiem...
Leon: A ja tak !!! 
Viola i Ludmi równocześnie: Gdzie ?!?!?!?!?
Leon: Powiem wam w pokoju Violi i shcowajmy gdzieś wielbłądka, bo twój tata Violu, raczej nie będzie zadowolony...
Viola: Ok. Ale gdzie go schowamy ?
Ludmi: Już wiem !!! Schowamy go w waszym ogródku
Viola: Zwariowałaś !!! Przecież może gdzieś uciec !!!
Ludmi: No to go gdzieś przywiążemy !!!
Viola: Nie jestem za takimi akcjami, ale nie mamy innego wyjścia
Ludmi: Leon ty idź go przywiąź, a ja z Violettą pójdziemy do jej pokoju
Viola: Ty potem do nas dołączysz i opowiesz nam gdzie możemy go ,, dać''
Leon: Dla ciebie wszystko 
Viola: Dziękuje Ci za wszysko 
***
German

Jestem strasznie zdenerwowany. Już za pare dni żenie się z Esmeraldą, To oznacza, że będę miał już drugie dziecko,a będzie to... Marco, syn Esmeraldy. Już jetsem w domu, więc szybko lecę poszukać mojej przyszłej żony. Pójde najpierw poszukać jej w kuchni.

***
Esmeralda

Jestem szczęśliwa !!! Już za 5 dni wychodzę za Germana !!! Marco bardzo zaprzyjaźnił się z Violą. Jestem ucieszona, że mój syn ma dobre relacje z jego przyszłą siostrą. German już wrócił. Tylko nie wiem gdzie teraz się podziewa. Najpierw pójdę poszukać go w jego gabinecie.

***
Dialog 

Violetta: No gdzie ten Leon tak długo się podziewa !!!
Ludmiła: No właśnie !!! Czy tak trudno zawiązać wielbłąda do słupu ?
Myśli Violetty: Nie skomentuje tego...
Leon: No już jestem
Violetta: O !!! O wilku mowa
Ludmiła: No dobra koniec tej gadki szmatki opowiedz nam Leon o tym twoim pomyśle, gdzie można ,, dać'' wielbłąda 
Leon: Pomyślałem, żeby go trzymać w...

***

I co fajny rozdział? Tyle wystarczy, czy jeszcze mam pisać dłuższe ?
I jeszcze coś. Jak będą conajmniej 4 komentarze, to daje NEXT rozdział :)








niedziela, 2 lutego 2014

1 rozdział ,,Niespodzianka !!! "

Violetta
Wylądowałam.Nagle zobaczyłam mojego Leona !!!Byłam uszczęśliwiona jak go zobaczyłam !!! Szybko do niego pobiegłam i go uściskałam. Potem zobaczyłam, ze na lotnisku jest też Ludmi !!! Też szybko do niej pobiegłam i ja uściskałam. Obaj mi powiedzieli, że mają dla mnie niespodziankę i jest ona w moim domu !!! Więc z nimi tam pojechałam.

Ludmiła
Leon i ja nie mogliśmy się już doczekać z pokazaniem dla Violi niespodzianki. A tą niespodzianką było to,że.. kupiliśmy jej wielbłąda !!!  Na pewno się jej spodoba.

Leon
Ta niespodzianka dla Violi to była jakaś masakra !!! Ja nie wymyślałem tego prezentu, tylko Ludmiła. Powiedziałem jej, żeby kupiła jakąś pierdułkę np. kolczyki, nową spódnice :) itp. A ona wyskoczyła z tym wielbłądem !!! Nie wiem czy to prawda, że kupiła wielbłąda, ale po Ludmi mogłem się tego spodziewać...

Violetta
Już nie mogłam się doczekać. Stałam już przed drzwiami, a Leon i Ludmi kazali mi zamknąć oczy. Zamknęłam i zobaczyłam...

No i co fajny mój 1 rozdział? Mam pisać dluższe? Piszcie w komentarzach !!!





Prolog

Mam na imię Violetta. Mam 19 lat.Wróciłam z Grecji. Byłam tam z moim tatą. Właśnie jedziemy taxi do naszego rodzinnego miasta w Argentynie. Mam dzisiaj spotkać się z moim chłopakiem Leonem, bo już nie widzieliśmy się od jakiś 2 miesięcy. Czeka na mnie też moja BFF Ludmiła.Nie mogę się już doczekać !!!

***

Mam nadzieje, ze podoba wam się prolog :)

Hej !!!

Mam na imię Weronika i prowadzę już drugiego bloga o Violettcie. Oto on KLIK. Na bloga będę wstawiała opowiadania o Violettcie ( jak już sam tytuł mówi ). Za chwilę wstawię prolog, a następnie pierwszy rozdział.